poniedziałek, 24 lutego 2014

Mistrz animacji

Szukając planu na te super długie pomaturalne wakacje wbiłam sobie do głowy pomysł zostania animatorem czasu wolnego. Na pewno większa część z Was wie o co w tym chodzi, ale przybliżę to dla innych. Animator jest pracownikiem hotelu albo biura podróży, a jego zadaniem jest wypełniania czasu turystom w gry, zabawy, zajęcie sportowe itp. Ogólnie bardzo podoba mi się sam pomysł, bo spędzenie czterech miesięcy w pięknym hotelu w letnim kurorcie na graniu w gry i zabawach, za co mają ci jeszcze płacić jest super, ale... No właśnie, takie zajęcia są jednak męczące, a praca animatora jest bardzo długa, bo trwa przeważnie od 9 do późnych godzin wieczornych/nocnych spędzonych na wieczornym show i jakiś hotelowych dyskotekach, na których czasem powinno się pojawić. Mimo tego postanowiłam spróbować i wysłałam kilka aplikacji do biur podróży(wg mnie to najbezpieczniejszy sposób). Mój brak jakichkolwiek doświadczeń nie wszystkim przypadł do gustu, ale udało mi się załapać na jedną rozmowę kwalifikacyjną do jednego z najpopularniejszych biur podróży. Stresowałam się trochę, bo był to mój pierwszy raz, ale nie było źle :) Inni kandydaci okazali się fajnymi ludźmi, wszyscy cały czas ze sobą rozmawiali, dodawali otuchy. Byli oni pełni zapału i chęci do pracy, z taką małą porcją szaleństwa. Było to bardzo fajne doświadczenie, bo dwie godziny pokazowych zabaw daje przedsmak tego co dzieje się już na miejscu w kurorcie. Raczej nie miewam zakwasów, ale ten dzień będę czuła w nogach przez najbliższy tydzień. W tej chwili trochę odchodzę od tego pomysłu, bo raczej preferuję pracę z dziećmi niż z dorosłymi, a raczej na takim wyjeździe nie możesz być ukierunkowany tylko w tę stronę.
Dalej uważam, że jest to super sposób na spędzenie wakacji, ale chyba nie jestem tak energiczną osobą żeby poradzić sobie z kilkoma miesiącami spędzonymi w upale pokazując wczasowiczom kroki zumby. Mam nadzieje, że post jest neutralny i nikogo źle nie nastawiłam, bo na pewno nie miałam tego na celu.

3 komentarze:

  1. Hej :)
    Czy pisząc że chciałabyś poznać Stany Zjednoczone masz na myśli zostanie au pair?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń